SEWERYN LIPOŃSKI
15 lipca 2020
To było trochę jak czerwcowa walka o świadectwo z czerwonym paskiem lub o jak najlepszą średnią. Oczywiście najważniejszą ocenę wystawili wyborcy, ale przyjrzyjmy się, w czym kandydaci na prezydenta byli najmocniejsi, a na czym się wyłożyli.
Kiedy młodzież kończyła rok szkolny i jak zwykle po uroczystości w szkołach odbierała świadectwa w nietypowych okolicznościach i w małych grupach odbierała świadectwa po trzech miesiącach bez szkoły - kandydaci na prezydenta byli akurat zajęci finiszem kampanii.
Zaraz potem dwaj najlepsi, walczący o promocję do pałacu prezydenckiego, dostali dodatkowe dwa tygodnie na wykazanie się aktywnością. Teraz już po wszystkim. Emocje opadły, można wystawić oceny za kampanię.
Szczegółowe oceny z poszczególnych przedmiotów - od polskiego, przez biologię, po informatykę - wystawiłem właśnie Andrzejowi Dudzie i Rafałowi Trzaskowskiemu. Cała reszta, która odpadła po I turze, też zasłużyła na parę słów - dlatego dla nich znana z podstawówki ocena opisowa.
Dla najlepszej szóstki również tradycyjny bonus w postaci piosenki, która najlepiej podsumowuje jego kampanię i wynik, do posłuchania w wolnej chwili na wakacjach.
--
ANDRZEJ DUDA
Język polski: dobry
Wystąpienia prezydenta były niezłe, może nawet dobre, widać, że trafiały do ludzi. Na minus trzeba jednak zaliczyć ostry wykluczający język - nie tylko na temat politycznych konkurentów.
Matematyka: bardzo dobry
Wyniki II tury przez dobre dwa tygodnie były skomplikowanym równaniem z wieloma niewiadomymi. Ilu dodatkowych wyborców pójdzie głosować 12 lipca? Ilu z nich uda się pozyskać? Jak zachowają się wyborcy Krzysztofa Bosaka?
Prezydent i jego sztabowcy zdołali to wszystko tak wyliczyć i na tej podstawie wybrać strategię na II turę, że koniec końców udało się zdobyć te 51 proc. Czyli dokładnie tyle, by zachować bezpieczny dystans nad Trzaskowskim, którego żadne protesty wyborcze już raczej nie zmienią.
Wiedza o społeczeństwie: bardzo dobry
Zdobycie tych 10,4 mln głosów nie byłoby możliwe, gdyby Duda i spółka nie zdiagnozowali odpowiednio, jakie są nastroje społeczne i czego oczekują Polacy. Dzięki temu zwłaszcza w II turze zmobilizowali rezerwy. Wynik prezydenta był o ponad 2 mln głosów lepszy niż wynik PiS w 2019 r.
Historia: bardzo dobry
Prezydent Duda wystąpienia na wiecach często zaczynał od nawiązań do lokalnej historii. Dużo mówił też o historii najnowszej, podkreślał sukcesy rządzących z ostatnich pięciu lat, ale w jego przemówieniach raz po raz padało też nazwisko Lecha Kaczyńskiego.
Zupełnie inna sprawa, że wręcz irytująco często Duda przypominał też wydarzenia z lat 2007-2015, ale dla słuchaczy najwyraźniej były to ciekawe i przekonujące wykłady.
Geografia: celujący
Kapitalnym pomysłem Dudy był objazd mniejszych miejscowości. Duże miasta raczej odpuszczał - do Poznania w tej kampanii w ogóle nie zajrzał - ale wybory wygrał właśnie dzięki mobilizacji ludzi w miasteczkach i na wsi. To tam frekwencja podskoczyła najbardziej.
Zapewne nie bez znaczenia było też to, że prezydent przez całą minioną kadencję odwiedził wszystkie 314 powiatów w kraju, co podkreślał przy niemal każdej okazji.
Język angielski: dostateczny
Nie jest tajemnicą, że Duda po angielsku nie mówi szczególnie płynnie, ale da radę się dogadać. Wystarczyło na wizytę w USA i uzgodnienie z Donaldem Trumpem współpracy przy szczepionce na Covid-19.
Prezydent miał tu jednak wyższe ambicje. Zaraz po wyborach chciał jeszcze zdawać na wyższą ocenę. Ale nie za dobrze to wyszło - tym bardziej że nawet nie rozpoznał wykładowcy.
Język francuski: nieklasyfikowany
Na jego konferencjach jakoś nie pojawiali się dziennikarze, którzy zadawaliby pytania w tym języku, więc nie miał możliwości się wykazać.
Podstawy przedsiębiorczości: dostateczny
Z narracji samego Dudy wynikałoby, że Polska to obecnie kraj mlekiem i miodem płynący, i to mimo przestoju związanego z epidemią. Przypisywano mu wszelkie gospodarcze sukcesu ekipy rządzącej - m.in. podniesienie płacy minimalnej czy obniżenie niektórych podatków (o podniesieniu innych już wspominał niechętnie).
Prezydent zapowiedział też, że chciałby, aby pod koniec jego drugiej kadencji Polacy zarabiali średnio 2 tys. euro. Czyli jakieś 9 tys. zł. Eksperci chyba długo zbierali szczęki z podłogi. Andrzej Duda miał też ewidentny problem z wyliczeniem, ile rodziny zaoszczędzą na obniżkach cen gazu.
Biologia: niedostateczny
Uczeń coś tam wiedział, coś tam umiał, ale wszystko zepsuła kompromitująca odpowiedź na pytanie o szczepienia. Duda stwierdził, że nie jest zwolennikiem "jakichkolwiek szczepień obowiązkowych". Później tłumaczył, że co innego miał na myśli, ale wyszło jak wyszło.
Notowań prezydenta z tego akurat przedmiotu bynajmniej nie poprawili jego kompani z premierem na czele, którzy namawiali starszych ludzi, by szli głosować, bo przecież "koronawirus jest w odwrocie".
Wychowanie fizyczne: bardzo dobry
Znamienny był obrazek, gdy Duda zaraz po wieczorze wyborczym 28 czerwca ruszył w dalszy objazd po kraju. Znakomicie wytrzymał kondycyjnie trudy tej kampanii. Do końca i w każdej minucie walczył o głosy.
Nie zrobił takiego błędu jak jego poprzednik Bronisław Komorowski, który pięć lat temu prowadził kampanię tak leniwie, jak gdyby miała się wygrać sama.
Wiedza o kulturze: dobry
Dużo emocji wzbudził rap prezydenta Dudy w ramach akcji #Hot16Challenge. Zwłaszcza nazbyt wyszukane i poetyckie rymy o "ostrym cieniu mgły" będą zapewne jedną z kilku rzeczy, które będziemy pamiętać jeszcze długo po tej kampanii. Należy jednak docenić odwagę i inwencję.
Informatyka: bardzo dobry
Działania w sieci były podstawą podwójnego sukcesu wyborczego PiS w 2015 r. I nie inaczej było też tym razem. Prezydent Duda był niezwykle aktywny na Twitterze i na Facebooku. Prowadził tam transmisje ze swoich wystąpień, wchodził w interakcje, podawał dalej wspierające go tweety.
Jego krytycy śmiali się, gdy założył konto na Tik Toku, ale... kto wie, czy tym ruchem też nie zyskał sympatii choćby garstki młodzieży, co potem przełożyło się na jakieś głosy?
Religia: dobry
Ksiądz najpierw chciał wystawić piątkę. Może nawet szóstkę. Ale gdy odsłuchał sobie wypowiedzi Dudy, że "próbuje nam się wmówić, że [LGBT] to ludzie", a jego polityczni oponenci byli "gorsi niż koronawirus"...
No nie, ze słowami Chrystusa - "będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego" - w żaden sposób nie da się tego pogodzić. Stąd obniżona ocena.
Piosenka na wakacje:
ECHOES - MAGGIE REILLY
--
RAFAŁ TRZASKOWSKI
Język polski: bardzo dobry
Jako mówca był lepszy niż Andrzej Duda. A już zdecydowanie lepszy niż Małgorzata Kidawa-Błońska. Jego wystąpienia wydawały się dobrze przemyślane. Zwłaszcza wtedy, gdy wytykając rządzącym błędy rzucał: "I tego mamy dość!", wywołując żywe reakcje tłumu.
Mógłby się jednak pozbyć maniery, polegającej na nadużywaniu zwrotu "i chcę wam powiedzieć, że...", od którego zaczynał w swoich wystąpieniach niemal każdy nowy wątek.
Matematyka: dobry
Sztabowcy Koalicji Obywatelskiej zaraz po I turze musieli wiedzieć, że mimo 13-punktowej straty do Dudy jest szansa go doścignąć. Mówiły o tym sondaże. Potwierdzały to przewidywane przepływy wyborców.
Jeszcze tuż przed ciszą wyborczą Trzaskowski przekonywał, że "wewnętrzne sondaże pokazują, że wygrywamy". Może była to tylko ściema. Jeśli nie - jego analitycy gdzieś popełnili w tych badaniach i wyliczeniach błąd.
Wiedza o społeczeństwie: dostateczny
Kandydat opozycji wykazywał się świetnym wyczuciem, jeśli chodzi o krytyków PiS, i zarazem fatalnym wyczuciem nastrojów wśród sympatyków partii rządzącej oraz niezdecydowanych.
Mimo że II tura teoretycznie powinna bardziej zachęcać do głosowania "przeciw", to nowi wyborcy - wg sondażu exit poll - podzielili się niemal dokładnie po równo. Czyli było jakieś 600 tys. ludzi, którzy 28 czerwca głosować nie poszli, ale 12 lipca postanowili ruszyć się z domu i uznali, że to wcale nie Trzaskowski zasługuje na ich głos.
Historia: niedostateczny
Jedną z najbardziej spektakularnych wpadek kampanii Rafał Trzaskowski zaliczył właśnie przy odpowiedzi z tego przedmiotu.
No dobra, kto nigdy nie zapomniał przy tablicy jakichś dat, niech pierwszy rzuci kamieniem. Tyle że Trzaskowski wyłożył się na historii najnowszej. I to takiej, która dotyczyła jego samego. Przypomnijmy:
- Cztery lata temu głosował pan przeciwko obniżeniu wieku emerytalnego. Jakie jest więc pana stanowisko?
- Ja cztery lata temu nie byłem posłem!
(...)
- Pan poseł [Sławomir Nitras] zwrócił mi uwagę, że cztery lata temu oczywiście byłem posłem, natomiast nie przypominam sobie, żebyśmy głosowali nad podniesieniem wieku emerytalnego.
(...)
- Rzeczywiście cztery lata temu było głosowanie o obniżeniu wieku emerytalnego i wtedy zagłosowałem przeciw. Ale powiem wam jedno: ja umiem wyciągać wnioski i słuchać obywateli.
Geografia: dopuszczający
Tu Trzaskowski i jego sztab ewidentnie nie odrobili lekcji. Nie dość, że nie dotarli skutecznie ze swoim przekazem na wieś, to nawet nie zmobilizowali wystarczająco wyborców na "przyjaznych" terenach, gdzie wygrywali. Rzućcie okiem na tę mapkę:
A tu jest jeszcze ciekawa mapa od Aleksandra Kiriejewa. Powiaty, w których wygrał Duda, powiaty, w których wygrał Trzaskowski, i powiaty, w których wygrała kanapa, czyli więcej ludzi nie poszło na wybory niż głosowało na zwycięskiego kandydata (https://t.co/CqyCR84xxF). pic.twitter.com/ok9n3val9b
— Michał Potocki (@mwpotocki) July 13, 2020
Na zachodzie i północy, gdzie ludzie byli bardziej za Trzaskowskim niż za Dudą, w wielu powiatach najlepszy wynik zrobiła jednak... "kapana". Czyli ludzi, którzy nie poszli głosować, było więcej niż tych, którzy zagłosowali tam na zwycięzcę.
Język angielski: celujący
To, jak płynnie i swobodnie Trzaskowski wypowiada się po angielsku, mogło robić wrażenie. Zresztą trudno, by było inaczej po tylu latach spędzonych w Parlamencie Europejskim.
Żeby było zabawniej, na jednym z wieców Trzaskowski zdemaskował Polaka, który podszywał się pod niby przypadkowego Amerykanina. Tyle że mówił z charakterystycznym polskim akcentem.
Język francuski: celujący
Niemal równie dobrze Trzaskowski wypowiadał się po francusku. Towarzyszyły temu oczywiście kontrowersje, czy tych pytań w obcych językach nie zadają podstawieni dziennikarze, by kandydat Koalicji Obywatelskiej mógł się tą znajomością języków popisać... Ale to już temat na osobną dyskusję.
Podstawy przedsiębiorczości: dobry
Z tym przedmiotem Trzaskowski miał dwa problemy. Po pierwsze - jego program pojawił się dopiero trzy dni przed wyborami. Czyli w zasadzie do ostatniej chwili nie było wiadomo, jakie ma propozycje a propos gospodarki.
Po drugie - wszystkie jego obietnice, nawet jeśli brzmiały sensownie, napotykały pytanie, dlaczego przez osiem lat nie pomyślał o nich rząd PO-PSL. W którym - przypomnijmy - zasiadał Trzaskowski.
A już prawdziwym policzkiem dla centrolewicowych i lewicowych wyborców musiały być umizgi, jakie Trzaskowski zaczął robić przed II turą do Krzysztofa Bosaka, przekonując, że całkowicie się z nim zgadza właśnie w sprawach ekonomicznych.
Biologia: dostateczny
Mimo że kampania toczyła się w środku epidemii - ten temat u Trzaskowskiego jakoś przeszedł bez echa. Tak, były jakieś wzmianki o aferach ministra Szumowskiego, były obietnice dodatkowych pieniędzy na szpitale zamiast dla TVP, ale... Tak ogólnie - bez szału.
Wychowanie fizyczne: bardzo dobry
Taka sama ocena jak dla Andrzeja Dudy. Tempo tej kampanii, i to nie tylko w końcówce, zabiłoby niejednego. Tymczasem również Trzaskowski niemal do samego końca wyglądał na pełnego sił i energii.
Wiedza o kulturze: dobry
Tak, Trzaskowski też został nominowany do #Hot16Challenge, ale uznał, że nie chce nikogo krzywdzić swoim rapem. Zrobił za to specjalną playlistę przebojów Trójki. Zawsze coś.
Informatyka: bardzo dobry
Zaledwie pięć lat temu Komorowski przegrał kampanię m.in. dlatego, że kompletnie odpuścił internet. Tym razem kandydatowi Koalicji Obywatelskiej nie można pod tym względem nic zarzucić.
Trzaskowski podobnie jak Duda był niezwykle aktywny w mediach społecznościowych, docierał do ludzi przez internet różnymi kanałami, zrobiono mu też poprawną (choć tylko poprawną) stronę internetową.
Religia: dopuszczający
Tu też ksiądz chciał początkowo wystawić wyższą ocenę. Bo przykładny mąż, kochająca się rodzina, dzieci, itd. itp. Ale zaraz potem dowiedział się, że te dzieci nie chodzą w szkole na religię, a syna to Trzaskowski nawet nie posłał do pierwszej komunii!
I do tego ten Bóg Spinozy. I deklaracja LGBT. Papież Franciszek powiedziałby co prawda, że jeśli Trzaskowski ma dobrą wolę i poszukuje Boga, to kim jesteśmy, żeby go oceniać, ale... Ksiądz stawia dwóję!
Piosenka na wakacje:
IN THE END - LINKIN PARK
--
SZYMON HOŁOWNIA
Miał w tych wyborach swoje pięć minut. A nawet 15 - i to dwukrotnie. Najpierw, gdy zapowiadało się, że przy słabości Kidawy to właśnie Hołownia z Kosiniakiem powalczą o wejście do II tury. Potem, gdy do dogrywki jednak wszedł Trzaskowski, a wyborcy Hołowni stali się bezcenni.
Szybko jednak Hołownia - choć dystansował się od zwykłych polityków - zaczął się zachowywać tak jak oni. Jego współpracownicy próbowali przy autoryzacji ocenzurować wywiad z Onetem. Sam kandydat manipulował wnioskami z sondaży, przekonując, że niby tylko on ma szansę pokonać Dudę.
Teraz wielu zarzuca mu, że przed II turą nie opowiedział się jednoznacznie po stronie Trzaskowskiego. Ale Hołownia po prostu potraktował swoich wyborców poważnie. Dość jasno dał do zrozumienia, że lepszy Trzaskowski niż Duda, tak samo uznało aż 86 proc. głosujących na niego.
Piosenka na wakacje:
GENIE IN A BOTTLE - CHRISTINA AGUILERA
--
KRZYSZTOF BOSAK
Jego wynik dla niektórych był zaskoczeniem. Tymczasem nie było to nic nowego - Bosa regularnie dostawał po 7-8 proc. w sondażach i niemal tyle samo zgarnął w samych wyborach.
Na pewno stał się łagodniejszą twarzą Konfederacji niż np. Janusz Korwin-Mikke czy Grzegorz Braun. Zresztą nie raz i nie dwa w kampanii musiał się odcinać od ich radykalnych poglądów. Unikał tematów światopoglądowych, nie wdał się w awanturę wokół mniejszości seksualnych, choć już np. w debatach jasno prezentował swój pogląd na ten temat.
Jego ucieczka od jakiegokolwiek wsparcia Dudy czy Trzaskowskiego przed II turą wyglądała wręcz groteskowo. - Obaj mają pewne dobre strony, ale ja o tych dobrych stronach muszę milczeć aż do II tury, inaczej mogłoby to zostać odczytane jako poparcie - mówił w "Kropce nad i" u Moniki Olejnik.
Piosenka na wakacje:
STRONGER - SUGABABES
--
WŁADYSŁAW KOSINIAK-KAMYSZ
Już, już widział się w II turze, już witał się tam z gąską... to znaczy z Andrzejem Dudą... I nagle pojawił się Rafał Trzaskowski. I wszystko mu zepsuł.
To, co mogło być potencjalnie dużym atutem Kosiniaka w II turze, paradoksalnie okazało się jego wielką słabością w I turze. Mianowicie - był znakomitym kandydatem drugiego wyboru. Zwłaszcza dla wyborców Koalicji Obywatelskiej.
Kiedy tylko Trzaskowski wkroczył do gry za Kidawę - lider ludowców zupełnie przestał się liczyć. Trzeba mu oddać, że do końca walczył, prowadził intensywną kampanię, przekonywał, że warto na niego postawić. Ale w starciu Polski wg Dudy i Polski wg Trzaskowskiego nie miał żadnych szans.
I pomyśleć, że Władysław Kosiniak-Kamysz zupełnie serio liczył w pewnym momencie, że będzie wspólnym kandydatem całej opozycji, którego poprze również Donald Tusk.
Piosenka na wakacje:
URKE - WILKI
--
ROBERT BIEDROŃ
Trudno w to uwierzyć, ale Robert Biedroń zrobił wynik jeszcze gorszy, niż Magdalena Ogórek w 2015 r.
Złożyło się na to kilka spraw. Już sam fakt, że Biedroń początkowo nie chciał kandydować, źle wróżył tej kampanii. Z niewolnika nie ma nie tylko pracownika. Z niewolnika nie ma również dobrego kandydata.
Doszła mała wiarygodność Biedronia (czkawką odbija się teraz ten nieszczęsny mandat europosła). Doszedł Rafał Trzaskowski, który pod pewnymi względami był do zaakceptowania dla lewicy, a od początku miał znacznie większe szanse na II turę niż Biedroń.
To on odebrał Biedroniowi ok. 450 tys. głosów. Dużo. Ale przecież, na litość boską, na Lewicę jesienią zagłosowało 2,3 mln ludzi! Teraz część z nich przynajmniej w I turze została w domach - co wynikało z mojej analizy.
Być może rację ma Aleksander Kwaśniewski, który twierdzi, że Biedroń jest po prostu zbyt postępowy dla dużej części polskiego społeczeństwa. Tak czy inaczej - Biedroń właśnie stracił aurę potencjalnej nadziei lewicy.
Piosenka na wakacje:
PIEPRZ I SÓL - KASIA KOWALSKA
--
MAREK JAKUBIAK
Zapamiętamy go z dwóch rzeczy. Z tego, że zebrał bez niczyjej (?) pomocy 100 tys. podpisów w środku epidemii i lockdownu, oraz z tego, że jako jedyny przed II turą jednoznacznie poparł prezydenta Dudę.
--
STANISŁAW ŻÓŁTEK
Zrobił furorę podczas debat telewizyjnych, ale... chyba nie do końca taką furorę, na jaką liczyłby kandydat na prezydenta. Zabrakło jego kandydaturze powagi stosownej do urzędu. Internet bardziej robił sobie z niego jaja niż brał na poważnie.
Mówiąc wprost: Żółtek to facet, z którym wielu chętnie umówiłoby się na piwo i pogadało o wszystkim i o niczym, ale już niekoniecznie widzieliby go w roli 38-milionowego kraju.
--
PAWEŁ TANAJNO
Jego słabiutki wynik jest mimo wszystko sporym zaskoczeniem in minus. Tanajno dostał mniej głosów niż w 2015 r., mimo że wtedy naprawdę nikt o nim nie słyszał, a teraz jako lider protestu przedsiębiorców dał się zauważyć.
Wygląda na to, że ludzie nie kupili jego kampanii, momentami awanturniczej i pełnej pogardy dla innych kandydatów.
--
WALDEMAR WITKOWSKI
Zaraz po ogłoszeniu wyników była beka, że zebrał 100 tys. podpisów, a potem w samych wyborach dostał ledwie 27 tys. głosów. Jeśli prowadził kampanię - to bardzo dyskretnie. Zrobił za to świetne wrażenie podczas debaty w TVP.
Jego kandydatura od początku była naznaczona tymi nieszczęsnymi podpisami zmarłych. Żartowaliśmy w redakcji, że największe poparcie Witkowski będzie miał oczywiście w Poznaniu, a konkretnie - na Junikowie.
Na początku nie ukrywał, że startuje, bo każdy dodatkowy kandydat osłabia wynik Dudy w I turze. Jednak przed II turą także i on nie poparł jednoznacznie Trzaskowskiego.
--
MIROSŁAW PIOTROWSKI
To on w ogóle prowadził jakąś kampanię???
--
PS. Nie wystawiałem ocen z zachowania. To była bowiem taka klasa, w której praktycznie każdy jechał równo po niemal wszystkich kolegach i wciskał jakiś kit, więc w zasadzie całej jedenastce należałoby dać "nieodpowiednie".
Spodobał Ci się ten tekst? Możesz go udostępnić: